Kiedy wydaje się, że w ślubach niewiele nas już zaskoczy, dostajemy propozycję uwiecznienia ślubu plenerowego na pomoście. Na drugim końcu kraju. Mazury, tam nas jeszcze nie było, więc jedziemy z podwójną przyjemnością.
Jabłoń Lake Resort – dobre miejsce na slow wedding
Jabłoń Lake Resort to malowniczo położona nad jeziorem Brzozolasek, otoczona drzewami oaza spokoju. Oczaruje każdego, kto poszukuje ciszy i bliskiego kontaktu z naturą. Miejsce idealne na tzw. slow wedding. Warunkiem jest dobra pogoda i goście, którzy rozgrzeją parkiet do czerwoności. W pierwszej części wesela pomogło nam w tym zachodzące słońce, w którego promieniach skąpani byli Marta i Krzysiek tańcząc swój pierwszy taniec. Fotografowi niewiele potrzeba do szczęścia, zachód słońca + piękna para to już dużo, a pierwszy taniec w takich okolicznościach to marzenie 🙂
Ślub nad jeziorem
Fotografowaliśmy już sporo ślubów plenerowych, ale nigdy wcześniej na pomoście mazurskiego jeziora. Ekstremalne doznanie, ponieważ niewiele było tam miejsca, aby swobodnie się poruszać. Dlatego chyba rozsądnie zdecydowaliśmy, że mniejszy i zwinniejszy z nas 😉 będzie blisko pary, a ten drugi uwieczni ceremonię z dalszej perspektywy. Po ceremonii Wojtek się przyznał, że trzymał kciuki, abym nie wpadła do wody, stając się główną atrakcją na ślubie 😉
Ludzie i detale tworzą miejsce i klimat
Niezapomniany ślub i wesele tworzą ludzie, jedzenie, detale i muzyka. U Marty i Krzyśka było wszystko. Cudowni przyjaciele i rodzina, dzięki którym mamy zdjęcia przepełnione uśmiechem i radością. Jabłoń Lake Resort oprócz doznań wizualnych pysznie nakarmi swoich gości, a za oprawę muzyczną odpowiedzialna była wspaniała Dj-ka ze Szczecina, Monika Petryczko – Petryczko.pl Nie sposób nie wspomnieć o Pracowni florystycznej Małgosi Malarskiej, której dekoracje zachwyciły wszystkich gości.
Zostawiamy Was ze zdjęciami, mamy nadzieje, że spodoba Wam się taki pomysł na organizację ślubu plenerowego. My z wielka przyjemnością powtórzylibyśmy to nie raz 🙂